Karpie to nie wszystko - CARP-WORLD sklep dla karpiarzy

Siema mam termin na Hawłach jedziemy?

Takimi słowami zaczął się ten wyjazd. Kiedy zobaczyłem tą wiadomość od razu serce podjechało mi jak swinger pod gardło. Moja odpowiedź w przeciągu 5 sekund brzmiała „oczywiście ze jadę!”.  W tym momencie plan był tylko jeden, jak podejść te piękne karpie?!

Ostatni wyjazd pokazał że jednak nie jest to takie proste, duża ilość pokarmu na dnie,  tarło które nam towarzyszyło ostatnim razem nie pomagały w złowieniu tamtejszych koni.

Tym razem było już inaczej. 

Wczesny i deszczowy  poranek towarzyszył nam w rozkładania obozowiska, ale jak to bywa na naszych wyjazdach nawet przy takiej pogodzie towarzyszył nad ekstra humor.

Dobra , namiot i wędki krzesła łódki przygotowane .

Wszystko jak zawsze dopięte na ostatni guzik, czekamy… 

W czasie oczekiwania na nasze karpie praktycznie  zawsze towarzyszą nam mężowie, żony  koledzy, koleżanki,  rodzeństwo, tata , nawet  mama .

Właśnie o tym chce wam w skrócie napisać.

Wraz Erwinem bo to on właśnie napisał tą wiadomość przyszło mi spędzić 4 dni na Hawłowicach, wiedziałem czego się spodziewać po ostatnim wyjedzie, więc przygotowałem już dużo jedzenia i baterii do latarek .

Wieczorne kociołki,  pierogi, krokieciki mojej mamy  oraz dania Erwina  M. towarzyszyły nam w karpiowej zasiadce. Ciągle rozmowy na temat ryb przerywały nam regularne brania karpi.  Nie pisze o przyponach czy przynętach  w ostatnich catch rapotrach to już było.





W sumie w czasie 4 dni udało nam się wyhodować piękne karpie, współpraca i pomoc zawsze pomagają w wspólnych wyjazdach.








„Karpie to nie wszystko” ten tytuł nie wziął się znikąd, zastanów się ile poświęcasz czasu,  zakupy w swoim ulubionym sklepie, uśmiech dziecka z nowym sprzętem w salonie, wzrok żony przy okazji, ile masz sprzętu w swoim garażu, przypomnij sobie to bicie serca kiedy spakujesz samochód,  przypomnij sobie rozłożone wędki,  założoną pierwsza kulkę w dzień przyjazdu,  pierwszą kawę z rana, zapach porannej mgły,  śpiew ptaków, dźwięk deszczu na namiocie…  Długo tak można wymieniać. Są setki powodów dla których tam jesteśmy,  teraz już chyba wiecie  o co chodzi  z tytułem.  Czasem zapominamy o tym kto  i co  nas otacza , A przecież to jest najpiękniejsze! 

Karpie które są na zdjęciu to czas, poświęcenie, wytrwałość która kocham najbardziej. 

Pozdrawiam
Michał Kotula - Akademia Karel Nikl

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Śledź nas na Facebooku