Noga na nogę - CARP-WORLD sklep dla karpiarzy

Tytuł tego catch raportu nie wziął się znikąd, aby zaciekawić wspomnę, że zadziała reguła 30 sekund.

Kilometry które przejeżdżamy w pogoni za karpiem często wprawia o palpitacje serca, ale jak wiadomo, na ryby nigdy nie jest za daleko.  Czas, który poświęcamy na pakowanie, przygotowanie ziaren, przyponów też często zajmuje wiele godzin. Obmyślanie wieczorami nad taktyką przechytrzenia karpia. Brzmi jakbym narzekał? Na szczęście tak nie jest, właśnie ten poświęcony czas przejechane kilometry tworzą z nas karpiarzy,  pasjonatów, których ludzie nigdy nie zrozumieją. 

I tak było tym razem , długo oczekiwany wyjazd z żoną wreszcie dotarł do nas na kalendarzu. Łowisko Pstrążna, domek, lodówka takie standardy muszę spełnić za każdym razem gdy jadę z moja kobietą.

Chyba wystarczy tego wstępu, czas dowiedzieć się jak tam ryby?


Wiadomo rozładowany sprzęt, wieczny dylemat co na włos? Ja już takich dylematów nie  miewam, oczywiście Scopex&Squid i Criticals Krillberry.

 




Branie, które rozpoczęło zasiadkę skończyło się 12,5 kilogramowym pełnołuskim karpiem, który dał nadzieję na fajny wypad.

 

Niestety okazało się że nie będzie tak kolorowo, do rana zameldował się sumik karowaty w ilości której ciężko zliczyć. Na szczęście poranek okazał się łaskawy piękny karp o wadze 15,6 który wziął na pojedynczą kulkę 15mm Scopex&Squid poddał się po pięknej walce.

 



Dzień przebiegł spokojnie z pojedynczymi braniami niewielkich karpi, później wieczorny grill z spektakularnym założeniem nogi na nogę, jednego z kolegów po fachu,  kiełbaski  przeżyły, co leży na ziemi 30 sekund da się zjeść :D.   Takie momenty zapadają w pamięci na bardzo długo. Tego samego wieczoru zaczęły się brania amurów udało się wyciągnąć 3 szt w tym jednego, który ważył całe 17 kg .

W czasie 4 dni udało mi się wypracować naprawdę ładne ryby, z których jestem bardzo zadowolony. Piękne karpie oraz amury, towarzystwo żony, wieczorne rozmowy z kolegami i koleżankami , dużo śmiechu, codzienne słońce, pyszne jedzenie, tak właśnie było !

I to kocham najbardziej. 

 

Pozdrawiam Michał Kotula – Akademia Karel Nikl

Komentarze (0)

Brak komentarzy w tym momencie.

Śledź nas na Facebooku