Salmon & Peach

Sezon 2020 oficjalnie rozpoczęty.

Na pierwszą zasiadkę tego roku wybrałem dobrze mi znane łowisko komercyjne nieopodal Tarnowa. Wraz z moim przyjacielem wybraliśmy swoje stanowiska w głębszej części zbiornika w myśl naszych przekonań, że o wczesnej porze roku wszystkie karpie będą właśnie tam. Jeden mój zestaw powędrował pod sąsiedni brzeg pod ''TRZCINKĘ''. Tę miejscówkę szybko opanowały długie karpie z łuskami.

1 (1).jpg

Amury zainteresował zestaw bałwankowy.

Kiedy tyle się dzieje na łowisku to czasami nie ma czasu na posiłek, ale jak już go mamy, to jemy porządnie.

Gdzie leżały moje dwa pozostałe zestawy? Jak we wstępie mojej relacji pisałem można się domyślić, że umiejscowione były w najgłębszej części mojego stanowiska.

Poranna nagła zmiana kierunku wiatru zakończyła brania amurów.

Przyszła więc nadzieja na to, by pozostałe wędki również zagrały.

Wiatr przestał wiać i tak jak mogłem się tego spodziewać nastąpiło branie z wędki która od początku mojej zasiadki nie dała mi żadnej ryby, by po 48 godzinach pojawił się oto taki wiosenny dziewiętnasto kilogramowy kaban.